- Masz wrócić o dziesiątej! - krzyczy matka na szesnastoletnią córkę.
- Jak ja byłam w Twoim wieku...
- Jak Ty byłaś w moim wieku, to w ogóle nie wychodziłaś z domu.
Musiałaś zmieniać mi pieluchy.
Syn pyta się taty:
- Tatusiu, a dlaczego mama tak zasuwa zygzakiem po polu?!
Ojciec odpowiada:
- Ty nie gadaj, tylko podawaj naboje.
Syn pyta ojca:
- Tato, czy maliny są w czarne kropki i chodzą?
- Nie synku, czemu pytasz?
- O kurcze, znowu zjadłem biedronkę.
Ola pyta ekspedientki:
- Po ile jest ten lizak za 50gr?
Synek pyta mamy:
- Mamo, gdzie byłaś jak się urodziłem?
- W szpitalu.
- A tata?
- W pracy.
- No to ładnie, nikogo z was nie było przy moich narodzinach.
Mama pyta syna:
- Zjadłeś swój chleb?
- Ale ja nie lubię chleba.
- Ale musisz jeść, żebyś był duży i silny.
- Ale po co?
- Żebyś mógł w przyszłości na chleb zarobić.
- Ale ja nie lubię chleba.
Chodzi chłopiec po parku i cały czas się schyla.
W końcu podchodzi do niego facet, który już od dłuższego
czasu mu się przyglądał i pyta się go:
- Chłopczyku a co Ty robisz?
- Ja zbieram kupy - odpowiada.
- To bardzo ładnie z Twojej strony, ale tu z prawej
strony jedną zostawiłeś - mówi do chłopca pokazując w drugą stronę.
- Taką już mam.
Ojciec czyta na dobranoc bajkę swojemu synowi.
Po pół godzinie przychodzi mama i się pyta:
- I co, śpi?
Na to syn odpowiada:
- Nareszcie śpi.
Synek mówi do taty:
- Tato, jak dostanę od Ciebie 10 złotych, t
o Ci powiem co listonosz mówi do mamy.
- Masz tu 10 złotych i mów.
- Dzień dobry Pani Nowak, tutaj są Pani listy.
Na przystanku autobusowym siedzi biedna dziewczynka.
Widać, że głodna, więc jeden bogatszy pan zwrócił się do niej z troską:
- Chcesz na pączka?
- A jak to jest na pączka?
- Tato, jak funkcjonuje mózg?
- Daj mi święty spokój, mam teraz w głowie co innego!
Piotruś był już na tyle duży, że można go było samego posłać
na plebanię, by dostarczył coś księdzu. Mama tłumaczyła mu,
jak ma się zachować:
- Jak tylko ksiądz proboszcz otworzy drzwi, powiedz - Niech będzie
pochwalony Jezus Chrystus.
Po powrocie synka, mama pyta go:
-Zrobiłeś wszystko, co Ci powiedziałam?
- Nie, bo księdza nie było w domu. Otworzyła gospodyni,
więc powiedziałem - Zdrowaś Maryjo, łaski pełna.
- Masz tu dwadzieścia złotych i idź do kina - mówi ojciec do
syna w niedzielne popołudnie.
- Nie chcę.
- Dlaczego? Przecież lubisz kino?
- Tak, ale jeszcze bardziej lubię być jedynakiem.
12-letni synek, pyta ojca (w mieście otwarto właśnie agencje towarzyską):
- Tato, a co właściwie robi się w takiej agencji?
Ojciec mocno zakłopotany odpowiada:
- Synku, ogólnie rzecz biorąc można powiedzieć, że robi się
tam człowiekowi dobrze.
Synek jest ciekawy. Raz dostaje od ojca pieniądze na kino,
ale zamiast na film biegnie do owej agencji i dzwoni do drzwi.
Otwiera mu zdziwiona pani:
- A co ty chłopczyku chciałeś?
- No, chciałem, żeby mi zrobić dobrze, mam nawet pieniądze.
Pani zaprosiła chłopca do środka, następnie zaprowadziła go do kuchni,
ukroiła trzy duże pajdy świeżego chleba, posmarowała masłem, miodem
i podała chłopcu.
Chłopiec wpada do domu i krzyczy:
- Mamo, tato, byłem w agencji towarzyskiej!
Ojciec o mało co nie spadł z krzesła, mamie oczy na wierzch wyszły.
- I co?! - pytają nieśmiało rodzice
- Dwie zmogłem, ale trzecią już tylko wylizałem.
- Mamo a pani nauczycielka mnie dziś pochwaliła.
- Dlaczego?
- Bo powiedziała, że cała klasa to idioci a ja największy.
- Mamusiu, to jajeczko jest jakieś dziwne.
- Jedz, nie marudź.
- A dzióbek też mam zjeść?
Wnuczek chce usiąść babci na kolana.
- Nie, nie, bo mnie nóżki bolą - mówi babcia.
- Dlaczego? - pyta wnuczek.
- A bo ja z dworca przyszłam na nogach.
- Oj, kłamiesz babciu. Tata mówi, że Cię diabli przynieśli.
- Dlaczego nie wstajesz? - pyta Maksa w autobusie starsza pani
i spogląda na niego karcąco.
- Już ja dobrze panią znam. Ja wstanę, a pani zajmie mi miejsce.
Mama śpiewa córeczce piosenkę na dobranoc. Śpiewa po raz 1, 2, 3, 4, 5, 6...
Nagle córeczka pyta:
- Mamo, kiedy przestaniesz śpiewać, bo chcę już iść spać.
- Córeczko, będziesz miała rodzeństwo.
- No wiesz mamo, a mnie nawet podłubać w nosie nie pozwalasz